Orlik grubodzioby

Aquila clanga

Wrzesień w projekcie

Rudy - syn ZygmuntaIdzie jesień. Skończyły się upały, a na drzewach zieleń powoli zastępują żółcie i czerwienie. Biebrzańskie Bagna o świcie i zmierzchu wypełnione są rykiem jelenia i stękaniem łosia. Orliki grubodziobe gotowe są do wędrówki. Orliki krzykliwe już ją rozpoczęły.

Rozpoczęła się jesienna migracja orlików krzykliwych. Z rewirów znikają znajome nam pary, za to w różnych miejscach pojawiają się co chwila migrujące ptaki. Przedłużające się nad Biebrzą sianokosy sprawiają, że orliki grubodziobe nadal przebywają w swoich terytoriach. Jednak już nie tak często spotyka się rodziny, młode są już bowiem prawie w pełni samodzielne. Są to nasze ostatnie chwile w terenie. Wyłączamy kamery, zwozimy cały sprzęt w bezpieczne miejsce na zimę. Jest też trochę czasu na przeżywanie tego, co właśnie na dobre trwa nad Biebrzą: rykowiska i bukowiska. Te przepiękne spektakle nigdy się nie znudzą. W połowie miesiąca na dobre siadamy do dokumentacji i porządkowania całości zebranego materiału. Zbliża się koniec projektu i należy przedstawić wnioski. Na szczęście mamy 17 założonych nadajników, tak więc nasze rozstanie z orlikami będzie tylko połowiczne. Pod koniec miesiąca orliki grubodziobe zaczynają migrację. W tym roku pojedynczo, jesień jest bowiem niezwykle łagodna. Nasz Zygmunt startuje 24 września. Miejmy nadzieję, że sprzęt nie zawiedzie, a ptak bezpiecznie dotrze na zimowisko.