Orlik grubodzioby

Aquila clanga

Lipiec w projekcie

Nil - takie imię otrzymał kolejny, wyposażony przez nas w nadajnik GPS, samiec orlika grubodziobego Aquila clanga.Połowa roku za nami. Do rodziców dołączyło lotne już potomstwo wprowadzając do przyrody niezwykłe ożywienie. Możemy teraz podziwiać pojedyncze ptaki, rodzinki, niewielkie grupki lub całe stada. Nie tak już barwnych, nie tak już głośnych, lecz wszechobecnych. U orlików młode są już na tyle duże, że nie wymagają ciągłej opieki matek, które coraz częściej pojawiają się na żerowiskach.

W projekcie przyszedł czas na podsumowanie sezonu. Niezwykle owocnego pomimo tegorocznej aury. Rewiry zajęła rekordowa liczba 8 par orlików grubodziobych oraz 4 pary mieszańców. Z tego 10 par orlików doczekało się potomstwa - odpowiednio 7 czystych i 3 młode mieszańce. W jednym gnieździe czystej pary młody zginął, jednak i tak w tym sezonie nad Biebrzą lotność uzyskało 6 czystych orlików grubodziobych i 3 mieszańce. To rekordowy wynik. Trochę gorzej w Kotlinie przedstawia się sytuacja orlika krzykliwego. Zaryzykować można stwierdzenie, że gatunek ten odczuł chłodną wiosnę oraz niezwykle suchy sezon. W tym roku skontrolowaliśmy 34 zajęte rewiry, z których doliczyliczyśmy się zaledwie 16 młodych. Zaobserwować tu można pewną prawidłowość polegającą na tym, że duży sukces zanotowano na stanowiskach najmniej dotkniętych suszą, a więc położonych najbliżej koryta rzeki lub lokalnych obniżeń, natomiast tam, gdzie żerowiska zostały mocno przekształcone przez człowieka i w tym roku pozostały suche, sukces lęgowy był bardzo niski i oscylował w okolicy 20%. W czasie kontroli wszystkie młode ptaki zostały zaobrączkowane.
Prowadzimy dalsze projektowe prace polegające na wyposażaniu orlików w nadajniki GPS. W nadajniki te wyposażone zostały dwa kolejne dorosłe samce orlików grubodziobych oraz jeden dorosły samiec orlika krzykliwego. W nadajniki wyposażyliśmy również wszystkie młode orliki grubodziobe oraz 2 młode mieszańce. Teraz z uwagą śledzić będziemy ich poczynania na monitorach naszych komputerów.
Trwa monitoring łowisk. Tu też zanotowaliśmy sukcesy, bowiem w nasze pułapki zaczęły wreszcie łapać się norniki. Po części zasługa to mysiego roku, po części zaś zdobytych przez nas doświadczeń oraz zastosowania nowych, drewnianych pułapek. Po złapaniu zwierzęta są liczone oraz wypuszczane na wolność.
Przybywa nam również materiału z przygniazdowych kamer. Co prawda pogoda i problemy ze sprzętem dotknęły kamerę HD przy gnieździe orlika grubodziobego, sprawdzony jednak sprzęt przy gnieździe mieszańców pracuje bez zarzutów.