Orliki grubodziobe wracają z zimowisk
Koniec zimy. Nietypowej, bo bardzo łagodnej. W tym roku ptaki dużo wcześniej powracają na swoje lęgowiska. U orlików grubodziobych jednak wszystko wydaje się bez zmian. I nic dziwnego, przecież bywały zimy, kiedy to pojedyncze ptaki zimowały w Polsce.
Niewzruszone na warunki pogodowe pozostały europejskie orliki. I to zarówno te pochodzące z Centralnej Europy (Białorusi czy Estonii), jak i te rosyjskie. Te pierwsze wędrówkę rozpoczęły dopiero pod koniec lutego. I co ciekawe, dotyczy to nawet ptaków spędzających zimę na afrykańskich zimowiskach. Słynny estoński Tõnn z Hiszpanii wyruszył "dopiero" 14 marca, natomiast białoruskie ptaki z Grecji w podróż wyruszyły pod koniec lutego.
Jedynie białoruskie mieszańce orlików grubodziobych i krzykliwych rozpoczęły migrację w połowie lutego, ale to głównie ze względu na fakt, że im do pokonania pozostaje dłuższy dystans, zimę bowiem spędziły w odległej Zambii czy RPA.
Orliki rosyjskie natomiast najdłużej przebywały na zimowiskach i dopiero teraz zdecydowały się nieśpiesznie wyruszyć. Ich zimowiska znajdowały się stosunkowo niedaleko - W Izraelu i Egipcie. Spędzający zimę w Południowym Sudanie Kliazma migrację rozpoczął wczoraj. Prosza - orlik grubodzioby z Tatarstanu - do dziś przebywa na zimowisku w Iranie.
Pierwsze orliki grubodziobe pojawiły się też już nad Biebrzą.
Wędrówkę moskiewskich orlików śledzić można tutaj, a Proszy tutaj.
Mapa migracji estońskich i białoruskich orlików dostępna jest tutaj.