Styczeń w projekcie

Łoś (Alces alces) w łagodnie zimowej scenerii.Nowy Rok! Czas nowych doświadczeń, wyzwań i związanych z nimi nadziei. Jaki będzie to rok dla orlików grubodziobych na świecie, a jaki dla naszej biebrzańskiej populacji? Co uda się zrealizować i jakie problemy pojawią się w naszym projekcie? Pożyjemy, zobaczymy.

W przyrodzie zauważyć się dało nienaturalne ożywienie: tu i ówdzie zaczęły pękać pąki, na niebie pojawiły się pierwsze powracające ptaki. I wtedy przypomniała o sobie zima. Spadł śnieg, temperatura spadła do naturalnych dla tego okresu wartości. Z nowym rokiem ruszyliśmy wreszcie w teren. Udało się zlokalizować kilka kolejnych orlikowych gniazd w Kotlinie Biebrzańskiej. Wszystkie one dotyczyły orlika krzykliwego, jednak w co najmniej jednym rewirze istnieje podejrzenie, iż jeden z ptaków nosi cechy mieszańca, był bowiem obserwowany w zeszłym sezonie lęgowym. W nadchodzącym sezonie postaramy się bliżej przyjrzeć tym rewirom.

Niewątpliwym hitem tego miesiąca były międzynarodowe warsztaty poświęcone ochronie orlika grubodziobego na świecie. Zgromadziły one absolutną śmietankę spośród światowej sławy specjalistów zajmjących się ochroną tego gatunku. Wspaniały nastrój spotkania przyćmiły niestety niezbyt pomyślne dla naszej polskiej populacji informacje o wymieraniu orlików grubodziobych w Krajach Nadbałtyckich. Szerzej o warsztatach piszemy w osobnym artykule.

Bez zmian natomiast wygląda sytuacja naszych orlików na zimowiskach. Mają się one dobrze, nadal przebywają w Sudanie i na Krecie. Na grecką wyspę planujemy wybrać się w lutym i jeśli szczęście nam dopisze, uda się może naocznie przekonać o zimowaniu naszego orlika w tamtym rejonie.